- Elsword
- Aisha
- Rena
- Raven
- Eve
- Chung
- Ara
- Elesis
- Add
- Lu/Ciel
- Rose
- Ain
- Elsword: Co to za urządzenie, które miał na ramieniu Benders?
- Elsword: Jasny gwint! Wprawdzie Benders leży jak długi, ale Eldrytu jak nie ma, tak nie ma!
- Elsword: To naprawdę w złym guście Benders, że się podstępnie ukrywasz i okradasz ludzi
- Aisha: Benders ma dziwne urządzenie zamiast ramienia... Co to jest?
- Aisha: Wprawdzie schwytaliśmy Bendersa, ale jakoś czuję się dziwnie. Wydaje mi się, że to nie koniec kłopotów z tym draniem.
- Aisha: Ukrywasz swoje skarby w tej strasznej jaskini... Jak można tak żyć?
- Aisha: Już druga wygrana idzie na moje konto! Jeśli chcesz zachować choć trochę godności, to przestań okradać ludzi!
- Aisha: I to ma być sławny bandyta? No dobrze, może i wygląda na groźnego, ale to słabizna!
- Rena: Jeśli nam dalej będziesz przeszkadzał, to naprawdę zrobię ci coś. Uważaj!
- Rena: Poddaj się w końcu! Oddaj się dobrowolnie w nasze ręce!
- Rena: To urządzenie na ramieniu Bendersa... jakoś mam złe przeczucie.
- Rena: A więc to tutaj znajduje się kryjówka bandytów. No dobra, to do dzieła, schwytamy wszystkich po kolei!
- Rena: Ten typ jest uparty jak kozioł! Za nic nie chce się poddać...
- Raven: Wcześniej nie byłem lepszy od tych bandziorów... *pociąga nosem*
- Raven: Jeśli nadal chcesz okradać biednych ludzi, to ja już się o to zatroszczę, że na samą myśl o mnie ogarnie cię blady strach.
- Raven: Żyj swoim życiem, ale nie kradnij! W przeciwnym razie uwłaczasz tylko swojej godności!
- Raven: Podczas gdy służyłem jako najemnik, miałem równie wielgaśnego kolegę. Chętnie chował się do jaskini. Czy poplątało mi się coś?
- Raven: Ta jaskinia... Lepiej będzie jak zniknie raz na zawsze. Ja się już o to zatroszczę!
- Eve: Trwa aktualizowanie bazy danych. "Benders: istota zaliczana do humanoidalnych, osobnik dorosły, rodzaj męski. Bardzo uparty. Notorycznie nie docenia umiejętności swojego przeciwnika. Głupi jak but."’
- Eve: To najgłupsza istota, którą kiedykolwiek świat widział. Ciągle powtarza te same błędy...
- Eve: Naprawdę istnieją ludzie, którzy słuchają takiego półgłówka. Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem...
- Chung: Ten złodziej Benders jest duży, ale nie jest dorosły. Ignoruje niebezpieczeństwa płynące z jego czynów.
- Chung: Uciekać do jaskini, pfff... Przestań uciekać i zmierz się ze mną!
- Chung: Tak tak, masz już więcej siły. Ale co cię skłoniło do myślenia, że możesz mnie teraz pokonać?
- Chung: To uwłacza waszej godności... Że musicie się tutaj ukrywać i ograbiać innych!
- Ara: Benders nie podołał w pojedynkę i teraz przywołał do pomocy swoją bandę! Co za tchórz! Każdy tak zaprawiony wojownik powinien być w stanie samemu rozprawić się ze swoimi wrogami!
- Ara: A więc tutaj skrywają się złodziejaszki? Żeby z takiego miejsca planować swoje wyprawy zbójeckie... żenada!
- Ara: Benders! A już się zastanawiałem, gdzie się ukrywasz. A więc tutaj się chowasz! Tym razem mnie nie złapiesz.
- Ara: Żaden z nich raczej nie grzeszy inteligencją... już nie wspomnę o innych pozytywnych cechach.
- Elesis: W tej kryjówce snuliście te niecne plany? Czy ty w ogóle wiesz co zrobiłeś?
- Elesis: Benders! Dość szkód już wyrządziłeś! Tym razem nie skończy się to tak jak ostatnio! Przygotuj się!
- Elesis: Benders! Zło zawsze przegrywa, zrozumiałeś to w końcu? Jeśli nie, chętnie udzielę ci kolejnej lekcji!
- Elesis: Co jak co, ale kraść nie wolno! Dorośnij w końcu, Benders!
- Add: Jesteś wprawdzie specjalistą w uciekaniu, ale przeanalizowałem wzory twojego ruchu. Tym razem nie uciekniesz!
- Add: Tylko słabeusze potrzebują grupy, aby czuć się bezpiecznie. Jesteście godni politowania.
- Add: Hej! Gdzie jest Eldryt?! Czy ukryłeś go już w innym miejscu? Cholera!
- Lu: Ej! Nie latajcie w takim ścisku! Gdzie też podziewa się ten Benders?
- Lu: Ten typ naprawdę nie ma żadnej klasy. Ukrywa się w obrzydliwych miejscach i kradnie!
- Ciel: Co za upór! Czy wiesz ile zmarnowano już na ciebie kul?
- Ciel: Ukrywa się i każde walczyć za siebie członkom swojej świty... Łajdaki są wszędzie takie same!
- Rose: To kryjówka Bendersa. Gdzie też mógł ukryć odłamek Eldrytu?
- Rose: Tylko przelotem widziałam go podczas walki. Ramię Bendersa też jakoś wygląda inaczej. Wyglądało to na mechaniczne rozszerzenie...
- Rose: Nareszcie! Benders został pokonany! Jednak odłamka Eldrytu cały czas nie odnaleziono. Co teraz zrobimy?
- Ain: Bandyci... wreszcie udało się ich złapać. Ale... gdzie jest odłamek Eldrytu?
- Ain: (Urządzenie na ramieniu tego mężczyzny, to chyba nie jest..?)
|